2 lipca obchodzimy święto Matki Boskiej Jagodnej
2 lipca przypada święto Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Wprowadzili je franciszkanie w 1263 roku na prośbę św. Bonawentury. W 1389 r. zostało ono przyjęte w całym Kościele.
Przypuszcza się, iż początek tego święta wywodzi się ze starszych niż chrześcijaństwo uroczystości, którym towarzyszyły ofiary z płodów ziemi, składane na początku lata bóstwom urodzaju i płodności.
W 1969 r. papież Paweł VI, zmienił datę uroczystości na 31 maja, aby wypadało po Zwiastowaniu, a przed narodzinami św. Jana Chrzciciela. W tradycyjnym rzymskokatolickim kalendarzu liturgicznym respektowanym przez Kościół Mariawitów (naśladujący życie Matki Bożej, a szczególnie jej pokorę, czystość, miłość i modlitwę), oraz kościoły protestanckie, data pozostał niezmieniona.
Leopold Staff, pisząc jeden ze swoich wierszy zatytułowany „Matka Boska Jagodna”, wzorował się na ludowych legendach i przekazach, czyniących Matkę Boską patronką jagód leśnych i ogrodowych. Dawne podania mówiły, że owoce te można było dopiero zbierać i jeść po św. Janie, czyli po 24 czerwca. O wiele bezpieczniej jednak było poczekać do Matki Boskiej Jagodnej, czyli do 2 lipca. Lipcowy termin wybierały głównie kobiety ciężarne, te którym w ostatnim czasie zmarło dziecko, a także te, które roniły ciążę lub urodziły martwe dziecko.
Jak podaje nam ludowy przekaz brzemienna Maryja wyruszyła pieszo na spotkanie ze swoją krewną Elżbietą. Przemierzała lasy, pustkowia i góry, pokonując 150 km, mając za pożywienie tylko zbierane owoce min. jagody. Wierzono, iż zbieranie tych owoców pozbawi Ją pożywienia. Tak narodził się kult opiekunki kobiet ciężarnych.
„Kobiety – matki dotknięte takim nieszczęściem, wierzyły głęboko, że Matka Boska widzi ich boleść i że jest gotowa wziąć je w swoją opiekę, w zamian za niewielką ofiarę, złożoną w intencji zmarłych lub niedonoszonych dzieci. Wierzyły, że jeśli do 2 lipca nie będą jeść ani zbierać jagód leśnych, malin, poziomek, porzeczek, agrestu i polecą się w modlitwie Matce Boskiej Jagodnej, To za Jej przyczyną odejdzie od nich zły omen i będą mogły wydać na świat zdrowe i silne potomstwo, odporne na choroby i czary, a więc będą mogły cieszyć się szczęśliwym macierzyństwem”. Wierzono również, że Matka Boska opiekuje się duszami zmarłych dzieci i w tym dniu zabiera je do nieba na poziomki. W krakowskim Muzeum Narodowym i w Muzeum Miejskim w Żywcu znajdują się wizerunki przedstawiającą Matkę Boską z poziomką.
Matka Boska Jagodna, szczególną czcią była otaczana na kresach. Jej słynący cudami obraz znajdował się w klasztorze dominikanów w Latyczowie. Podczas wojny w 1920 r. obraz wywieziono do Warszawy. Opatrzność jednak chciała inaczej i obraz tym razem zawitał do Łuka na Ukrainę, by stać się wsparciem dla ludności podczas krwawych „czerwonych nocy” na Wołyniu. W roku 1945 cudowny obraz ponownie powrócił do Polski. Obecnie znajduje się w kaplicy sióstr bezhabitowych w Lublinie.
W Polsce kapliczka Matki Boskiej Jagodnej znajduje się w leśnictwie Lichacze. Kapliczka usytuowana jest w środku lasu. Ma to związek z wysiedleńczą akcją „Wisła”. Wieś Lichacze opustoszała, a opuszczone tereny zalesiono. Rok powstania kapliczki ufundowanej przez Teodora Myszkowskiego datuje się na 1900. W czasie II wojny światowej była ona schronieniem dla partyzantów oraz prześladowanych Żydów.
Corocznie w pierwszą niedzielę lipca odbywa się tu odpust, ku czci patronki. To staropolskie święto liturgiczne dziś nie jest tak popularne jak inne święta Maryjne. Jest ono zawierzeniem i oddaniem się Matce Boskiej Jagodnej przez kobiety obdarzone macierzyństwem, matki-ziemskie, które z niepokojem oczekują przyjścia na świat swojego dziecka. Święto to jest również wsparciem dla tych matek, które straciły swoje dzieci. Nie jest lekarstwem, bo ta rana nigdy się nie zagoi, ale próbą zrozumienia i pogodzenia się z zaistniałą sytuacją, choć ból po stracie i żałoba pozostaną w ich sercu na zawsze. Pamiętajmy więc o tym, że w górze jest Ktoś, kto prócz nas opiekuje się naszymi dziećmi.